Dalszą pozycją w jego arsenale był zapach wzbudzający litość, skuteczny na kobiety w średnim i podeszłym wieku. Trącił rozwodnionym mlekiem i czystym białym drewnem. Grenouille – nawet jeżeli zjawiał się nieogolony, z ponurą miną i w wierzchnim okryciu – sprawiał wówczas zabiedzonego, bledziutkiego chłopaczka w postrzępionej kurtce, któremu koniecznie trzeba pomóc. Przekupki na rynku, poruszone tym zapachem, wtykały mu orzechy i suszone gruszki, ponieważ wydawał im się wygłodzony i bezradny. Rzeźniczka zaś, skądinąd kawał jędzy, pozwalała mu wybierać stare cuchnące ochłapy mięsa i kości i zabierać to sobie gratis, ponieważ ów zapach niewinności wzruszał jej macierzyńskie serce.
( Patrick Süskind )
[ Perfume: The Story of a ]
www.QuoteSweet.com