Mówię, że kiedy Bóg uderza w ciebie drzwi, to prawdopodobnie burza gówna. Skończysz w gruzach. Ale to w porządku, bo bez tego bzdur stajesz w świetle dziennym.
(I'm saying when God slams a door on you it's probably a shitstorm. You're going to end up in rubble. But it's okay because without all that crap overhead, you're standing in the daylight.)
W książce Barbary Kingsolver „Unshelted” autor bada ideę, że w obliczu znacznych niepowodzeń w życiu może wydawać się przytłaczające, podobne do burzy rozdzierającej wszystko. Zamknięte zdjęcia drzwi sugerują nagły koniec okresu walki, pozostawiając jeden pośród chaosu i zniszczenia.
Pomimo zamieszania, które następują po takich wyzwaniach, Kingsolver podkreśla potencjał odrodzenia i odnowy. Po osiedleniu się gruzu istnieje możliwość pojawienia się w świetle, wolnym od obciążeń, które kiedyś mocno ważyły. Ta perspektywa podkreśla znaczenie odporności i znalezienia nadziei nawet po przeciwnościach.