To jest ziemia, pomyślał. Nie kula ziemska oddalona o tysiące kilometrów, ale las z lśniącym jeziorem, dom ukryty na szczycie wzgórza, wysoko wśród drzew, trawiaste zbocze wiodące w górę od wody, skaczące ryby i ptaki polujące na robaki żyjące na granicy wody i nieba. Na Ziemi nieustannie słychać było świerszcze, wiatry i ptaki
(That is the earth, he thought. Not a globe thousands of kilometers around, but a forest with a shining lake, a house hidden at the crest of a hill, high in the trees, a grassy slope leading upwards from the water, fish leaping and birds strafing to take the bugs that lived at the border between water and sky. Earth was the constant noise of crickets, and winds, and birds)
W „Grze Endera” Orsona Scotta Carda główny bohater zastanawia się nad głębokim związkiem pomiędzy naturą a samą Ziemią. Zamiast postrzegać go jedynie jako ogromną kulę ziemską, postrzega go jako tętniący życiem ekosystem pełen życia: las, spokojne jezioro i ukryty dom. Perspektywa ta podkreśla piękno i złożoność otoczenia, sugerując prostsze, a jednocześnie bogatsze rozumienie otaczającego go świata.
Obrazy wywołują poczucie spokoju, a żywe opisy skakających ryb i ptaków szybujących w poszukiwaniu owadów tworzą ścieżkę dźwiękową stałych rytmów natury. Ten portret ilustruje znaczenie doceniania drobnych szczegółów życia, które tworzą spójną i harmonijną egzystencję, wzmacniając ideę Ziemi jako czegoś więcej niż bytu fizycznego, ale jako żywego, oddychającego organizmu splecionego z ludzkim doświadczeniem.