Są poranki, kiedy płaczę, płaczę i opłakuję za siebie. Niektóre poranki, jestem taki zły i gorzki. Ale to nie trwa zbyt długo. Potem wstaję i mówię: „Chcę żyć…” „Jak dotąd mogłem to zrobić. Czy będę mógł kontynuować? Nie wiem. Ale stawiam na siebie, zrobię to. Koppel wydawał się wyjątkowo zabrany z Morrie. Zapytał o pokorę, jaką wywołała śmierć.
(There are some mornings when I cry and cry and mourn for myself. Some mornings, I'm so angry and bitter. But it doesn't last too long. Then I get up and say, 'I want to live..' 'So far, I've been able to do it. Will I be able to continue? I don't know. But I'm betting on myself I will.' Koppel seemed extremely taken with Morrie. He asked about the humility that death induced.)
„Wtorki z Morrie”
Mitch Albom oddaje przejmujące refleksje Morrie Schwartza, który zmaga się z emocjonalnym zamieszaniem w twarz śmierci. Morrie przyznaje, że czasami doświadczają głębokiego smutku i gniewu, które są naturalnymi reakcjami na jego stan. Podkreśla jednak przejściową naturę tych uczuć, podkreślając jego determinację do objęcia życia pomimo wyzwań, przed którymi stoi. Jego odporność świeci, gdy wyraża zaangażowanie w pełne życie, polegając na swojej wewnętrznej sile.