Od czasu do czasu, kiedy twoje życie się komplikuje, a łasoki zaczynają się zamykać, jedynym lekarstwem jest załadowanie o haniebnych chemikaliach, a następnie jazda jak drań z Hollywood do Las Vegas ... z muzyką w najwyższej ilości i przynajmniej kufel eteru.
(Every now and then when your life gets complicated and the weasels start closing in, the only cure is to load up on heinous chemicals and then drive like a bastard from Hollywood to Las Vegas ... with the music at top volume and at least a pint of ether.)
W „Fear and Loathing in Las Vegas” Hunter S. Thompson oddaje chaotyczną esencję życia, gdy staje się to przytłaczające. Bohater sugeruje, że kiedy sprawy stają się trudne, a presja życia zaczyna wydawać się nie do zniesienia, istnieje chęć ucieczki od złożoności, oddając się lekkomyślnym zachowaniu. Pomysł wykorzystania substancji jako środka do radzenia sobie odzwierciedla głębszy komentarz do rozpaczy i szaleństwa, które mogą towarzyszyć ludzkim doświadczeniom.
Odniesienie do dzikiej jazdy z Hollywood do Las Vegas, w połączeniu z głośną muzyką i odurzającymi substancjami, ucieleśnia poszukiwanie wolności i dreszczyk emocji, który ostro kontrastuje z rutynową istnieniem. Podkreśla tęsknotę za wyzwoleniem z ograniczeń społecznych, nawet jeśli prowadzi to do samozniszczenia. Żywe obrazy Thompsona i intensywna narracja ilustrują skrajności, do których ludzie mogą pójść, szukając ulgi od zamieszania.