Życie rodzinne z natury jest kokonowane i podwójnie podwójnie życie emigrantów. Mieliśmy wielu przyjaciół i kilka intymnych, ale jest to zbyt wcześnie w naturze rytmu rodzinnego, śpiącego zbyt niedługo umieszcza cię na marginesie, a do niezbędnej radości-po prostu nasza trójka!- Niezbędna samotność, tylko nasza trójka.
(Family life is by its nature cocooned, and expatriate family life doubly so. We had many friends and a few intimate ones, but it is in the nature of family rhythm-up too early, asleep too soon-to place you on a margin, and to the essential joy-just the three of us!-was added the essential loneliness, just the three of us.)
W „Paris to the Moon” Adam Gopnik zastanawia się nad wyjątkowym doświadczeniem życia rodzinnego, które wydaje się jeszcze bardziej izolujące niż typowe życie rodzinne. Zauważa, że chociaż mieli sieć przyjaciół, dynamika rodziny często powoduje poczucie separacji od szerszej społeczności. Rutyny życia rodzinnego - wcześnie i wcześnie spania - może powodować, że czują się marginalizowani, podkreślając ich samotne istnienie jako jednostki rodzinnej.
Gopnik podkreśla kontrast między radością dzielenia się chwilami jako zwartej rodziny a nieodłączną samotnością, która mu towarzyszy. Ich doświadczenia, choć pełne szczęścia w ich małym świecie rodzinnym, są zabarwione poczuciem oprócz innych. Ta dualność oddaje złożoność utrzymywania żywego życia rodzinnego podczas życia w obcym kulturze, w której radości rodziny mogą również prowadzić do poczucia izolacji.